#Hallstatt (Austria) - czyli jak dobrze zacząć rok


W Wiedniu dobrze rok zakończyłyśmy, a w Hallstatt go zaczęłyśmy. Już około 8 rano miałyśmy pociąg, więc skoro świt ruszyłyśmy na dalszy podbój Austrii.

Fot: Patrycja Klimczuk (@partycjaa07 / @pstryk_photo)



Hallstatt to piękne, górskie miasteczko położone nad jeziorem Hallstätter. Wąskie uliczki, kolorowe domki w pięknej zabudowie i mnóstwo światełek. O tym mieście powiedzieć można jedno - małe, ale wariat. Otoczone górami, bardzo turystyczne i pełne... Azjatów. Są tam wszędzie, stanowią wręcz największą grupę turystów w tym miejscu. Ma się wrażenie, że jest się w azjatyckiej wiosce wersja zimowa. Z tego co udało nam się doczytać - zawdzięcza ono to swojemu urokowi i....koreańskiemu filmowi, którego akcja działa się w Hallstatt, a także kopii tego miasta w Chinach.











Classic Village Viewpoint
Jeden z najsłynniejszych punktów widokowych w Hallstatt, znany ze wszystkich pocztówek i bardzo charakterystyczny dla tego miasta. Roztacza się z niego widok na cały cypelek zwany Starym Miastem, jak również na otaczające miasto góry.


Classic Vilaage Viewpoint

Classic Vilaage Viewpoint


Charnel House
Kaplica czaszek jest miejscem przechowywania kości. Czaszki są pomalowane i oznaczone imionami i nazwiskami osoby zmarłej. Według źródeł, taka była tradycja w tych regionach alpejskich, a przechowywanie ich w jednym miejscu związane było z niewielką ilością miejsca na cmentarzu.


Charnel House


World Heritage Viewpoint
Na punkt widokowy wjechałyśmy kolejką. Świeciło słońce i było stosunkowo ciepło. Mimo 11:00 nie było wiele turystów, więc w miarę spokojnie mogłyśmy porobić zdjęcia i napawać się widokiem. Tam również miałyśmy okazję po raz pierwszy tej zimy pochodzić po śniegu! ❄️ Że też trzeba było pojechać do Austrii, żeby zobaczyć śnieg 😅
Wyobrażałam sobie, że droga w dół będzie taka sama. Zdziwiłyśmy się już na samym początku, gdy mimo zimowych butów, zaczęłyśmy zjeżdżać jak na łyżwach. Droga, która normalnie zajmuje 30 min, nam zajęła godzinę 😂 Ale my jak to my, lubimy jakiś zastrzyk adrenaliny podczas spacerów wyjazdowych. Patsona łapała się czego się dało, a ja zjeżdżałam w kuckach. Ale czego się nie robi dla wspominkowych anegdotek? Niestety, żadna z nas się nie wywaliła 😟

droga na górę kolejką

World Heritage Viewpoint

World Heritage Viewpoint

World Heritage Viewpoint

World Heritage Viewpoint

droga na dół niczym lodowisko


Grundlsee
Z naszym hostem Danielem pojechaliśmy też nad kolejne jezioro do miejscowości Grundlsee. Równie urocze jak Hallstatt, ale ze znacznie mniejszą ilością turystów, otoczone górami z każdej strony i jeziorem po środku. 

Grundlsee

Nocleg:
Hallstatt było również naszą pierwszą próbą Couchsurfingu. I nie zawiodłyśmy się.
Przez 2 dni miałyśmy przyjemność poznać i mieszkać z Danielem - 26-letnim programistą, z którym nie da się nudzić. Jego mieszkaniu również nic nie brakowało - nowoczesne, stylowe i ogromne, a z okien widok na góry. Gdybyśmy miały drugi raz wybierać - nie zawahałybyśmy się - Daniel to najlepszy wybór i jeśli ktoś będzie u niego miał okazję nocować - niech pozdrowi od dwóch szalonych Polek, co przyjechały w Nowy Rok 😂




Transport
Z Wiednia do Hallstatt dostałyśmy się pociągiem, a potem promem. Trasa wiedzie przez niezwykłe miejsca, ze względu na porę roku mogłyśmy podziwiać zaśnieżone łąki i szczyty. Przesiadałyśmy się 2 razy, a między pociągami miałyśmy jakieś 2 minuty. W naszym kraju byłoby to nieomal nieosiągalne - tam, codzienność. Nie zmieniałyśmy nawet peronu. Wysiadasz z jednego, wsiadasz w drugi, który stoi naprzeciwko. I jedziesz dalej. Pociąg stający w Hallstatt jest tuż przy promie, więc nie da się tam zgubić. Nic więcej też tam nie ma. Innym sposobem jest tylko jazda dookoła jeziora autem.






Hallstatt jest nazywany najpiękniejszym miastem Austrii. Nie mogę się nie zgodzić. My się w nim zakochałyśmy. Chyba nigdy nie znudziłby mnie widok Alp zza okna. Przekonajcie się sami na filmie 🠟



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#Litwa - wyścig z czasem podczas koronawirusa

Każdy ma swoje granice wytrzymałości w życiu. Ja do swoich dochodzę, gdy zbyt długo siedzę w jednym miejscu. W ten sposób, pomimo nadciąg...

Copyright © Z życia Szwatki podróżniczki , Blogger