Spontaniczny wypad do Łodzi
Ostatnio
nastał szalony czas w moim życiu. Nie ma mnie tutaj zbyt często, bo więcej czasu nie mam, niż mam ⌚
Ale co to za czas bez podróży? A bez szalonych spontanicznych podróży?
Nic mnie bardziej nigdy nie cieszy, niż bliscy mi ludzie, którzy organizują mi atrakcje i sprawiają, że życie nabiera kolorów.
Pamiętacie Damiana? Tego, który kilka miesięcy temu robił mi zdjęcia? To właśnie ten szaleniec we wtorek, przed 20, gdy byłam na treningu z aerobiku sportowego, wysłał mi wiadomość z pytaniem, czy jedziemy do Łodzi? I to ten moment, w którym przez jedną sekundę analizujesz, że pogoda jest psia (nie obrażając psów🐕), leje, wieje, jutro przez cały dzień masz zajęcia, ale jedyne co potrafisz napisać to „o której”? I nie mijają 2 godziny a Ty już siedzisz w samochodzie i jedziesz, ciesząc się nadchodzącą przygodą.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Łódź ⛵
Co do Łodzi - nigdy tam wcześniej nie byłam, jedynie przejazdem. Jest to miasto w środkowej części Polski, które kiedyś słynęło z fabryk. Dzisiaj to mieszanka różnorodnych budynków i stylów, gdzie ciężko o harmonię i ład. Jednak, gdy wszystko jest od czapy i w tym można czasem znaleźć piękno.
Jedzenie i picie 🍲
Mieliśmy hotel na Piotrkowskiej, więc kto słyszał coś o Łodzi to wie, że to główna ulica imprez, barów i restauracji. Dlatego rozczarowaniem był fakt, że gdy przyjechaliśmy i chcieliśmy iść na piwo, to prawie wszystko było otwarte tylko do północy. Środek tygodnia, środkiem tygodnia, no ale naprawdę? 😞
Jednak śniadanie w Breadni wszystkie winy odkupiło. Jakby ktoś kiedyś się wybierał, to polecam zestaw z bagietkami, szpinakiem, łososiem wędzonym, jajkiem poché i ogromną porcją warzyw.
Po śniadaniu jak macie ochotę na kawę - Grand Coffee stoi otworem. Nigdzie indziej nie widziałam takiego wyboru smakowych kaw. Bezowo-krówkowa była moja i była przepyszna. A jeśli miedzy czasie zdążyliście zgłodnieć - tamtejsze tosty będą stanowiły idealne dopełnienie do tej kawy.
Trochę kultury 🎨
Jeśli oprócz łażenia po mieście i jedzenia, lubicie się trochę ukulturalnić to muzeum sztuki, a dokładnie MS2 w Łodzi dla mnie było świetnym wyborem. Przypominało mi nieco MOCAK w Krakowie, który również uwielbiam. Specyficzna, często abstrakcyjna sztuka, różne tematyki, a wystaw jest kilka i są one stosunkowo często zmieniane, wiec ile razy by nie pójść, co jakiś czas trafi się zawsze na coś innego.
Ale co to za czas bez podróży? A bez szalonych spontanicznych podróży?
Nic mnie bardziej nigdy nie cieszy, niż bliscy mi ludzie, którzy organizują mi atrakcje i sprawiają, że życie nabiera kolorów.
Fot: Damian Małż (malz.co,malz.co) |
Pamiętacie Damiana? Tego, który kilka miesięcy temu robił mi zdjęcia? To właśnie ten szaleniec we wtorek, przed 20, gdy byłam na treningu z aerobiku sportowego, wysłał mi wiadomość z pytaniem, czy jedziemy do Łodzi? I to ten moment, w którym przez jedną sekundę analizujesz, że pogoda jest psia (nie obrażając psów🐕), leje, wieje, jutro przez cały dzień masz zajęcia, ale jedyne co potrafisz napisać to „o której”? I nie mijają 2 godziny a Ty już siedzisz w samochodzie i jedziesz, ciesząc się nadchodzącą przygodą.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Łódź ⛵
Co do Łodzi - nigdy tam wcześniej nie byłam, jedynie przejazdem. Jest to miasto w środkowej części Polski, które kiedyś słynęło z fabryk. Dzisiaj to mieszanka różnorodnych budynków i stylów, gdzie ciężko o harmonię i ład. Jednak, gdy wszystko jest od czapy i w tym można czasem znaleźć piękno.
Fot: Damian Małż (malz.co,malz.co) |
Fot: Damian Małż (malz.co,malz.co) |
Jedzenie i picie 🍲
Mieliśmy hotel na Piotrkowskiej, więc kto słyszał coś o Łodzi to wie, że to główna ulica imprez, barów i restauracji. Dlatego rozczarowaniem był fakt, że gdy przyjechaliśmy i chcieliśmy iść na piwo, to prawie wszystko było otwarte tylko do północy. Środek tygodnia, środkiem tygodnia, no ale naprawdę? 😞
Jednak śniadanie w Breadni wszystkie winy odkupiło. Jakby ktoś kiedyś się wybierał, to polecam zestaw z bagietkami, szpinakiem, łososiem wędzonym, jajkiem poché i ogromną porcją warzyw.
Po śniadaniu jak macie ochotę na kawę - Grand Coffee stoi otworem. Nigdzie indziej nie widziałam takiego wyboru smakowych kaw. Bezowo-krówkowa była moja i była przepyszna. A jeśli miedzy czasie zdążyliście zgłodnieć - tamtejsze tosty będą stanowiły idealne dopełnienie do tej kawy.
Trochę kultury 🎨
Jeśli oprócz łażenia po mieście i jedzenia, lubicie się trochę ukulturalnić to muzeum sztuki, a dokładnie MS2 w Łodzi dla mnie było świetnym wyborem. Przypominało mi nieco MOCAK w Krakowie, który również uwielbiam. Specyficzna, często abstrakcyjna sztuka, różne tematyki, a wystaw jest kilka i są one stosunkowo często zmieniane, wiec ile razy by nie pójść, co jakiś czas trafi się zawsze na coś innego.
Fot: Damian Małż (malz.co,malz.co) |